Lwie serce redaktora Michalkiewicza: Zatrzymajmy ustawę S. 447!
Czy jest większe świadectwo miłości do Ojczyzny, jeśli człowiek mimo zmożenia chorobą, nie tylko walczy o Ojczyznę, ale też zagrzewa innych do walki?
Tak właśnie postępuje redaktor Stanisław Michalkiewicz, który, mimo pobytu w szpitalu, dopinguje Polaków w USA, żeby poderwali się do walki na niezwykle ważnym finiszu akcji Stop Act H.R. 1226.
Niestety rząd Rzeczpospolitej Polskiej nie wsparł naszej akcji na żadnym etapie, mimo iż nikt z ministrów nie znajdował się w ostatnich miesiącach w szpitalu. Polacy, którzy zaufali ekipie rządzącej, z osłupieniem przyglądają się złowieszczej bierności naszych przywódców, w szczególności centrali MSZ. MSZ, wbrew oficjalnym zapewnieniom monitorowania ustaw, nie zlecił ekspertyz prawnych, nie lobbował przeciw szkodliwym ustawom i nie przeprowadził kwarendy obiektów, co do których mogą w przyszłości być zgłaszane nieuzasadnione roszczenia proponentów H.R. 1226 i S. 447.
W tej ważnej dla Polski sprawie, ale również w innych sprawach, jak obrona dobrego imienia Polski, czy stosunki Polski z Izraelem, USA czy Niemcami, rząd wykazał się bezwładem, jakiego można się spodziewać jedynie od ciężko chorego człowieka, który nie ma już sił podnieść się do walki.
Dlatego zachęcamy wszystkich, którym miła jest Ojczyzna, by szli w ślady pana Michałkiewicza i na końcowym etapie walki ze szkodliwymi ustawami, maksymalnie się zmobilizowali i dzwonili do reprezentantów czy spotykali się z nimi. Mamy jeszcze czas do jutra po południu czasu waszyngtońskiego. Głosowanie nad senacką ustawą S. 447 odbędzie się w Izbie Reprezentantów najprawdopodobniej 24.04.2018 po godzinie 18:00 czasu wschodnioamerykańskiego (Eastern Daylight Time) – 24:00 w Warszawie.
Publikujemy fragment dzisiejszego artykułu redaktora Michalkiewicza i życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia:
W tej sytuacji promyk nadziei błysnął mi po telefonie z Waszyngtonu, że działacze Polonii Amerykańskiej zamierzają kontynuować lobbing w sprawie ustawy, która w Izbie Reprezentantów Kongresu USA nosi numer HR 1226. Ani na Naczelnika Państwa Jarosława Kaczyńskiego, ani na prezydenta Dudę, ani na rząd liczyć w tej sprawie już chyba nie można, bo od grudnia ubiegłego roku, kiedy to Senat USA uchwalił tę ustawę pod numerem 447, wszyscy milczą jak zaklęci, sprawiając wrażenie, że Polski ta sprawa nic a nic nie obchodzi. Toteż jedyna nadzieja w Polonii Amerykańskiej, która może odwrócić od Polski i narodu polskiego niebezpieczeństwo żydowskiej okupacji. Dlatego zachęcam wszystkich Polaków mających amerykańskie obywatelstwo do pisania listów do „swoich” kongresmenów, w których przedstawialiby im przynajmniej dwa powody, dla których nie powinni tej ustawy popierać. Po pierwsze dlatego, że łamie ona ustanowioną jeszcze w prawie rzymskim zasadę, że mienie bezdziedziczne przypada państwu, którego zmarły był obywatelem, a po drugie dlatego, że ta ustawa, przy pozorach neutralności, jest wymierzona w państwo i w naród polski. Takie rzeczy można ewentualnie robić wobec kraju wrogiego, ale nie wobec sojusznika USA, który w dodatku nic złego Stanom Zjednoczonym nie zrobił.
Pełen artykuł dostępny jest na stronie pana Michalkiewicza.